piątek, 26 października 2012

Jabłkowite, kare, bułane...













„Rozpleciony warkocz smagał mnie po głowie, po oczach, po ustach. Chciałem go schwycić zębami. Właśnie wtedy, patrząc za warkoczem, potknąłem się o koszyk. Było w nim sporo jabłek. Podniosłem go z ziemi i po trosze, żeby dokuczyć tańczącej nieustannie dziewczynie,
a po trosze z rozpierającej mnie uciechy, wyjmowałem czerwone jabłka z koszyka i rzucałem nimi w pobliski staw.
  Jabłka spadały między kąpiących się chłopców. Niektóre trafiały w końskie zady, pękając. Od tych jabłek woda stawała się jabłkowita i jabłkowite kare i bułane konie. Konie trafione jabłkami płoszyły się i rżąc na całe ogrody i wierzgając uciekały ze stawu. Za końmi, uczepieni ich grzyw i ogonów, wyskakiwali na brzeg chłopcy. Ich nagość świeciła w zmierzchu przydymionym złotem.”


Tadeusz Nowak „A jak królem, a jak katem będziesz”












10 komentarzy:

  1. Jabłkowity, jabłkowite - to takie ładne słowo. A może byśmy tak najmilsi złotomgliste dni jesienne tak nazwali?
    Bezimienna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jabłkowity kojarzy mi się z porą zielonych jabłek, z przełomem lata i jesieni, a te późniejsze, złotomgliste, to już pora złotych szarych renet, ale jak ją nazwać?

      Usuń
  2. Cóż za relaks dla duszy te Twoje zdjęcia. Uwielbiam do Ciebie zaglądać:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem, co najpierw - czytać (i sprawdzać, skąd cytat??) czy oglądać... Uczta, po prostu.
    Ściskam, kochana O.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, jaką metodę Ci doradzić:-)Dla mnie najważniejsze, że tu bywasz, to wielka radość:-)

      Usuń
  4. Pięknie, jesiennie i melancholijnie... Przepiękne zdjęcia i cytat. Pamiętam tą książkę, była moją szkolną lekturą, jedną z ulubionych. I był jeszcze świetny monodram na niej oparty w wykonaniu krakowskiego aktora Kazimierza Borowca. Dzięki za przypomnienie.
    Uściski
    Mika

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie widziałam tego monodramu, niestety, a ksiązkę bardzo kocham, jak i poezję Tadeusza Nowaka, cieszę, się że to też Twoja ulubiona książka, popatrz, zwerzoluby mają wiele wspólnego także w "pozazwierzęcych" rejonach dusz!

    OdpowiedzUsuń